Koleżanka poprosiła mnie abym zajęła się jej zniszczonymi kuchennymi puszkami. Oj poleżały u mnie długo. Aż wstyd;) Z pół roku czekały, aż się za nie zabiorę, jak nie dłużej.
Widać,że czym dłużej się człowiek za coś zabiera,tym lepiej mu to wychodzi! Nigdy bym nie przypuszczała,że puszki mogą wyglądać subtelnie. Twoje takie są.Chętnie bym je przygarnęła:) POzdrawiam:)
Ślicznie wyszły :) Warto było poczekać :)
OdpowiedzUsuńWidać,że czym dłużej się człowiek za coś zabiera,tym lepiej mu to wychodzi!
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie przypuszczała,że puszki mogą wyglądać subtelnie.
Twoje takie są.Chętnie bym je przygarnęła:)
POzdrawiam:)
pięknie to zrobiłas
OdpowiedzUsuńprześliczne wyszły :)
OdpowiedzUsuńI się pięknie doczekały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo ładną puszki dostały szatę :):)
OdpowiedzUsuńWarto było czekać tak długo,są piękne.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńCzekały, czekały, ale się doczekały. Warto było, bo wyszło ślicznie.
OdpowiedzUsuńśliczne
OdpowiedzUsuńLeżały, leżały ale się doczekały :) Rewelacja :) Ale ty to masz niesamowity dryg do tych wszystkich rzeczy, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają w nowej szacie! Świeżo i już wiosennie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale cudneee !!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie ozdobne pudełeczka...
OdpowiedzUsuńprzesliczne
OdpowiedzUsuń