Odkładam każdy kawałek organzy, który wpada w moje ręce. Cieszę się gdy jest dołączona do kwiatów. Zawsze też mówię innym, żeby odkładali, niestety najczęściej uważają, że to już do niczego się nie przyda i wszystko trafia do kosza.
Z organzy najbardziej lubię robić kwiaty, z których później powstają broszki. Schematów w internecie jest bardzo dużo i każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
Zauważyłam też, że organza organzie nie równa. Różni się sztywnością, połyskiem, czasem boki materiału nadtapiają się idealnie a czasami to bardzo ciężka sprawa, bo co chwila materiał się zapala. Raz kwiatek wyjdzie nam idealnie a znowu innym razem nie do końca powstaje to, co chcieliśmy.
Pozdrawiam:)
Obie bardzo ładne, czerwona śliczna a biała delikatna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsą śliczne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne :) może też się kiedyś zabiorę (jak wpadnie mi w łapki taka szmatka, a jak się nie zabiorę to Ci podeślę ;))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne obie. Pierwsza przypomina mi mak:)
OdpowiedzUsuńPiękne obydwie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zawsze się wyrzuca organzę a szkoda bo można stworzyć piekne kwiaty tak jak na powyższych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńsliczne sa!!! :D i bardzo uzyteczne :D
OdpowiedzUsuńObie urocze:-) Faktycznie jest różnica w organzie, czasem brzegi idealnie się stopią, w innym "gatunku" się rozczapirzają;-)
OdpowiedzUsuńNo to się nazywa recykling i jaki piękny ! Trochę się zainspiruję i spróbuję takowy zrobić a trochę będę odkładać i jak nazbieram z ochotą Ci wyślę :)
OdpowiedzUsuńObie broszki wyszły ślicznie:)
OdpowiedzUsuńObie broszki śliczne:)
OdpowiedzUsuńprzecudne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńCzerwona bardzo mi się podoba, ale obie są śliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Szczególnie ta czerwone. Organzą jeszcze się nie bawiłam :)
OdpowiedzUsuńZwiewne cudeńka :))
OdpowiedzUsuńPiękne, takie delikatne:)
OdpowiedzUsuń