Wyjeżdżam na weekend, więc dzisiaj szybciutko zabrałam się za biżuterię, którą założyłam sobie w najbliższym czasie wykonać. Wykorzystałam wszystkie ozdobione, drewniane koraliki, więc na razie będziemy od nich odpoczywać (i ja i wy). Nie wiem kiedy najdzie mnie ochota na kolejne koraliki... ale pewnie nie będzie trzeba na to długo czekać.
Tu koraliki czekające jeszcze na moje pomysły:
Tutaj już znalazły swoje miejsce:
W szkatułce znalazłam koraliki, z których planowałam kiedyś zrobić kolczyki. Teraz nadszedł odpowiedni moment.
Wykonałam dzisiaj jeszcze bransoletkę i kolczyki. Wykorzystałam kawałki łańcuszka i różne koraliki.
Pozdrawiam:)
cudne są te Toje dekupażowe koraliki, też chciałam sobie kiedyś takie zrobić ale nie mogę się zebrać bo nie lubię malować kulek:)
OdpowiedzUsuńFajne...jakie to praktyczne - tak sobie skompletować korale jakie sobie wymyślę...szkoda, że to obca mi dziedzina ;-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne te czerwone korale :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle biżutki cudne i to połaczenie z czerwienią piękne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu :) Urocze są Twoje kwieciste kuleczki :)Uwielbiam takie delikatne twory :) Zostanę tu U Ciebie Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie. G
OdpowiedzUsuńOjj jakie śliczności tutaj masz, zachciało się :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne:)
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
Czerwone korale bardzo ładnie się prezentują:-) Podziwiam cię za ozdabianie tak małych form ja nie mam do nich cierpliwości:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Te koraliki z kwiatuszkami są cudne!
OdpowiedzUsuń